Południe Maroka
Taką wycieczkę na południe Maroka warto rozpocząć w Agadirze – jest to znany kurort, który zaprasza turystów przez okrągły rok. Warto przespacerować się szeroką promenadą nad brzegiem Atlantyku. Następni możemy ruszyć w drogę w kierunku Sahary – warto rozpocząć taką podróż od zielonej doliny rzeki Wadi Sus, rolniczego regionu u podnóża gór Atlas. Tutaj, pośród gajów cytrusowych i oliwnych oraz palm daktylowych leżą miasteczka i wsie. Warto zatrzymać się w Taroudant, największym mieście w dolinie. Wejdziemy tutaj jedną z okazałych bram miejskich do Medyny – najstarszej części miasta. Kolejnym punktem takiej wycieczki może być Ait-Ben-Haddou. Ta osada położona na wzgórzu była kiedyś ważnym punktem na szlaku przez pustynię do Marakeszu. To najsłynniejszy z filmowych plenerów – powiadają znawcy tego obszaru. Obok starych budowli, powstały tu dodatkowe elementy planu filmowego: amfiteatr do walk i mury z bramą. Amfiteatru już nie ma, ale mury pozostawiono na pamiątkę. Warto spędzić noc w Warzazat, które nazywane jest marokańskim Hollywoodem. Tu zlokalizowane są studia filmowe, w których powstają scenografie. Stąd wyruszają na zdjęcia w głąb kraju ekipy filmowe. Możemy odwiedzić studio Atlas, gdzie powstały między innymi: „Klejnot Nilu”, „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra” czy „Kundun”. Warto wiedzieć, że okolice miasta grały we wszystkich filmach udając pustynię na Półwyspie Arabskim, płaskowyże w Tybecie czy okolice starożytnej Troi. Tuż obok kamienistych pustkowi leży szeroka i zielona dolina rzeki Warzazat. W okolicy miasta rozlewa się ogromne sztuczne jezioro El-Mansour. Możemy zanocować w pięknym hotelu położonym na wzgórzach, które dzięki nawadnianiu zamieniły się w rajskie ogrody z polami golfowymi.
„Drogą tysiąca kazb”
Następnie możemy pojechać szlakiem, który nazywany jest „Drogą tysiąca kazb”, a konkretniej doliną rzeki Wadi Dadis. Należy wiedzieć, że jedną z najbardziej znanych budowli tego typu jest kazba Amridil położona nad samą rzeką pośród palmowego gaju. Jednym z najbardziej zielonych miejsc jest połączenie dolin Dadis i M’Goun w okolicach miejscowości Kalaat M’Gouna. Jest to rejon uprawy róż damasceńskich. Kwiaty kwitną tutaj w maju i czerwcu, ale przez cały rok możemy kupić produkty z róż. Co ciekawe, woda różana to symbol powitania w krajach muzułmańskich. Należy wiedzieć, że olejek różany to drogi produkt. Pięć mililitrów czystego olejku kosztuje obecnie ponad 1200 zł, ale są tańsze rozcieńczone produkty, na przykład olejki do kąpieli, wody perfumowane, mydła czy konfitury. Warto odwiedzić też wąwóz Todra. Urok temu pięknemu miejscu odbiera poprowadzona tędy droga i targowisko. Natomiast nie zawiedziemy się przejażdżką na wielbłądach po pustynnych wydmach w Merzouga. Możemy poczuć atmosferę karawany przemierzającej bezkresne saharyjskie piaski. Wielbłądy majestatycznie prezentują się na „falach” wydm. Merzouga to jedno z miejsc, gdzie możemy zjeść prawdziwe, nie turystyczne, tajine. Jest to tradycyjna potrawa z mięsa i duszonych warzyw, przygotowywana w specjalnym glinianym naczyniu.
Dodatkowa uwaga: należy wiedzieć, że koszt takiej wycieczki po południowej części Maroka wynosi obecnie – od 2800 zł/ za osobę (na przykład na 8 dni, przelot, autokar, noclegi, śniadania i obiadokolacje). Warto mieć ze sobą dolary lub euro na wymianę na lokalną walutę, jaką jest dirham marokański. I należy też pamiętać o tym, że Polacy na okres do 90 dni nie potrzebują wizy. Do wjazdu uprawnia paszport ważny przynajmniej na 6 miesięcy od daty przyjazdu.